Jedną z ostatnich czynności, jakie nas
dzielą od delektowania się domową nalewką jest filtrowanie. Zdecydowanie nie
jest to przyjemna czynność jednak niestety konieczna, jeżeli nie chcemy, aby degustację
zakłóciła nam warstwa fusów na dnie kieliszka. Odpowiednio przefiltrowane nalewki są
przejrzyste, przez co wyglądają estetycznie oraz bardziej smakowicie.
Sama nie przepadam za filtrowaniem
nalewek, chociaż uwielbiam je podziwiać, gdy są już przejrzyste i gotowe, i gdy
mogę już przelewać je do odpowiednich butelek.
Kilka sprzętów, które mogą nam się przydać do klarowania:
Filtrowanie nalewki najlepiej jest
podzielić na kilka etapów.
1 etap: oddzielenie owoców
Ja przyrządzam nalewki według przepisów,
w których owoce moczą się w alkoholu przez ponad miesiąc, dlatego pierwszą
czynnością, którą muszę wykonać przed butelkowaniem jest odcedzenie nalewki z
owoców. Nie ma w tym nic skomplikowanego wystarczy sitko lub durszlak.
2 etap: filtrowanie wstępne
Można nalewkę dalej filtrować od razu
po odcedzeniu owoców, przed rozlaniem do butelek. Tak zrobiłam w przypadku nalewki truskawkowej i wyszła bardzo elegancko. Jednak trochę prościej jest, gdy
nalewkę po oddzieleniu od owoców odstawimy na pewien czas (dzień lub dwa), bo
wtedy część osadu opadnie na dno. Możemy wtedy za pomocą wężyka do wina ściągnąć
czystą nalewkę znad fusów. Jest to dość szybka metoda, gdyż już od razu możemy
pozbyć się większości osadu i przystąpić do dalszego klarowania. Ściągnięty
czysty płyn bez większych trudności powinien się przefiltrować przez filtry do
kawy (co opisałam niżej), natomiast do gęściejszej cieczy musimy użyć najpierw
gazy bawełnianej. Za pomocą gazy możemy również rozpocząć klarowanie nalewki,
jeżeli nie zdecydujemy się na odczekanie aż osad opadnie i nie będziemy ściągać
płynu za pomocą wężyka.
Gazę bawełnianą (taką najzwyklejszą
dostępną w każdej aptece) należy złożyć kilkakrotnie i najlepiej przymocować
gumką do słoika tworząc coś na kształt lejka. Nalewamy płyn do pełna (ale żeby
się nie wylał) i pozostawiamy aż przecieknie. Co jakiś czas, gdy jest to
konieczne, możemy przepłukać gazę wodą.
3 etap: filtrowanie właściwe
Gdy mamy już oczyszczoną nalewkę z
największego osadu możemy przefiltrować ją bardziej dokładnie za pomocą
papierowych filtrów do kawy. Jest to
najbardziej mozolny etap, jednak dający najlepsze efekty. Ja wkładam filtry do
kawy do lejka i nalewam jak najbardziej do pełna. I teraz niestety trzeba uzbroić się w
cierpliwość i czekać aż nalewka raczy przejść na drugą stronę. Ja wymieniam
filtry za każdym razem (tzn. nie dolewam kolejnej porcji do tego samego filtra
tylko po zejściu całego płyny biorę nowy filtr i napełniam od nowa).
Można również filtrować za pomocą
ręczników papierowych. Taką informację odnalazłam na tym blogu. Sama tego nie próbowałam, ale autor wpisu
zaznacza, że przez ręczniki papierowe filtruje się znacznie szybciej niż przez
filtry do kawy, jednak nie tak
dokładnie.
Ostatni etap należy powtarzać według
uznania.
Ja osobiście używam filtrów do kawy do momentu, gdy już bez problemów
cały płyn się przelewa, ale to już kwestia tego jak bardzo wymagający jesteśmy,
jeżeli chodzi o czystość nalewki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz